Zator to przede wszystkim Energylandia, o której pisałam tutaj. Ale nie jest to jedyna atrakcja w tym niewiekim i strasznie zatłoczonym (latem) miasteczku na południu Polski.
Park Zatorland znajduje sie dokładnie po przeciwnej stronie Zatoru co Energylandia. Co można tam znaleźć ? Otóż nas to miejsce zaskoczyło. Pierwsza wizytę w Zatorze zaplanowaliśmy kompleksowo – najpierw Energylandia, nocleg w Zatorze i Park Zatorland. Założyliśmy, że dużo atrakcji tam nie będzie więc 2 godzinki i do domu. Wszystko w tym planie okazało się błednymi założeniami 😉
Po pierwsze w Energylandii zostaliśmy duuużo dłużej niż planowaliśmy. Głównie z powodu, o któym pisalam w poście o Energylandii – im później, tym mniejsze tłumy. Skutkiem tego zostaliśmy do 20:55, podczas gdy do 21:00 byl meldunek w Zatorlandzie. No ale co tam, mieścina niewielka, o tej porze brak aut, co może się nie udać. A no może 😉 Wszystko 😉 Po pierwsze nie udało się nam dobrze skręcić, bo okazało się, że Zatorland jest jednak dalej niż nam się wydawało. Gdy już dotarliśmy – zastaliśmy egipskie ciemności. Mąż biegał szukając kogoś z obsługi. W końcu natrafiliśmy na strzałkę. Udało mi sie przekonać męża żeby podjechać samchodem 😉 I całe szczeście, bo to naprawdę duży kompleks !
Dotarlismy do recepcji 21:03. Na nasze szczęście obsługa była naprawdę fantastyczna (w każdej części Zatorlandu) i udało się nam odebrac klucze do zarezerwowanego domku 🙂 Ale o noclegach za chwilę.
Z czego więc składa się Park Zatorland i jak się ma do Energlandii, Rabkolandu czy Jura Park Bałtów ? Otóż ma się nijak. Energylandia i Rabkoland to parki rozrywki (choć aż palce mnie bola od wrzucania obu w jeden worek), Bałtów to dinozauzy , park rozrywki plus nne poboczne pomysły. Z kolei Zatorland to kilka niezależnych parków tematycznych. Owszem są dinozaury, ale nie tylko.
Parki rozrywki w Parku Zatorland są 4. A w zasadzie jest ich 5 😉 Ten ostatni znaleźliśmy przypadkiem 😉
Tuż przy kasach biletowych znajduje się Park Owadów z monstrualnymi biedronkami, muchami, pająkami itd. Owady (a w zasadzie głośniki obok figur ;)) wydają dźwięki. Natarczywe bzyczenie może nie każdemu dziecku sie spodobać.
Park Owadów jest malutki, ale są do wypożyczenia wózki z dyszlem, gdyby był to ostatni pukt wycieczki i dzieci były zmęczone.
W parku tym przy wejściu/wyjściu znajdziemy dodatkową atrakcję – mini tor samochodzikowy (płatny).
Za kasami znajdziemy drugi z parków – Lunapark. Opis na stronie Zatorlandu wygląda bardzo zachęcająco : „Lunapark, to ogromny plac na którym znajdują się różnorakie urządzenia rozrywkowe. Jest tutaj Dinocoaster, wielki Diabelski Młyn, kino 5D Extreme, smulator 3D Bonanza, karuzela „Słonie”, karuzela wiedeńska i wiele.” Być może coś się zmieniło od 2016 r gdy byliśmy, bo wtedy urządzenia były stare i skrzypiące. Wielka konstrukcja typu labirynt z sal zabaw „kuleczki” była na swieżym powietrzu i juz o 10:00 była tak nagrzana że parzyła stopki. Do dmuchańców nawet się nie zbliżaliśmy. Fajne było to, że nie było tłumów. Ale i tak, jeżeli lunapark w Zatorze, to nie Zatorland lecz Enegylandia, standardów nie da sie porównać.
Lunapak to jedyny park z Zatorandzie, na który, moim zdaniem, szkoda czasu. Chyba że ktoś jeszcze nie był / nie wybiera sie do Energylandii 😉
Kolejny park to Park Ruchomych Dinozaurów. Tak, ruszaja się. I wydają dźwięki. Dla maluchów, zwłaszcza tych strachliwych polecam jednak Bałtów, gdzie spokojnie można spacerowac i oglądać dinozaury bez dźwięków i innych efektów. Pamiętam jak w Jurajskim Parku Dinozaurów w Jurowcach prosiłam o wyłączenie dźwięku ponieważ dzieciaki się bały. Pomimo, że byliśmy jedynymi goścmi wyłaczyć się nie udało, a dzieciaki zamiast oglądać po prostu bały się. Gdy jechaliśmy do Bałtowa ze znajomymi także od razu pytali czy dinozaury nie wydaja dźwięków. W Bałtowie nie, ale w Zatorze tak. I wszystko zależy od wieku i charakteru dzieka. Dinozaury w Zatorze zaskakują, czasami przestraszą, są bardziej inetarktywne ze zwiedzającymi, jest zupełnie inaczej niż ogładanie exponatów w Bałtowie. Byliśmy zachwyceni parkiem w Zatorze 🙂 Nawet dla doroslych było to ciekawe 🙂 Np. nawiązania do kultowego filmu „Park Jurajski”.
Kolejny (przedostatni) z parków to Park Mitologii, który znajduje się w wiekszości na wodzie.
Ku wielkiemu zaskoczeniu bardzo spodobał się dzieciakom ! Jest naprawdę piękny.
Nawet kosz na śmieci jest piękny 🙂
I oczywiście park ma kilka atrakcji dla dzieci. Jako dwie wymienie rowery wodne i karmienie ryb.
Dla dorosłych – ciekawe przypomnienie mitologii. Dla mnie jako fanki mitologii – pełen zachwyt 🙂
Jeszcze jedna atrakcja zarówna dla dzieci jak i dorosłych – sterowanie fontannami 🙂
Wszystkie parki są od siebie dość oddalone. Ale nie trzeba jeździć samochodem ani chodzić (choc to drugie wskazane :). Jeździ specjalny pociąg, który zatrzymuje się przy poszczególnych parkach 🙂
Wspominalam o noclegach. To juz jest oddzielna jednostka i nazywa sie River Park.
Możemy wybrac czy chcemy spać w domku (tych też są 4 rodzaje), w indiańskim namiocie Tipi (!), namiocie – apartamencie, czy też, nowość 2018 – apartamencie na drzwie ! W zeszłym roku (2017) nie było jeszcze apartamentów na drzewie, dlatego spaliśmy w typowym domku :
W Karczmie można zjeść dobre i sycące śniadanie i wypozyczyć kije do minigolfa (juz leciwego, ale dla dzieciaków atrakcja 😉
W River Park, za karczmą, znajduje się jeszcze jeden park 🙂 – Park Bajek oraz Stworzeń Wodnych. Niesamowite bajkowe miejsce dla najmłodszych 🙂
Z placem zabaw wewnątrz.
A także lodowiskiem 🙂
Na zakończenie wspomnę, że Pepsi DionoZatorland powstal w 2009 roku jako najnowoczesnejszy park dinozaurów w południowej Polsce. Ogólnie cały park ma swoje lata i widać to głównie w Lunaparku. Ale dinozaury a zwłaszcza Park Mitologii są niepowtarzalne i naprawde warte tego, żeby w Zatorze odwiedzić nie tylko Energylandie ale także Zatorlad.