Wrocław to wręcz idealne miejsce na zwiedzanie z dziećmi. Zachwycone były 6-7-latki, ale także 2-latka. Wszystkie chętnie biegały zwiedzając miasto. W zasadzie to nawet biegały więcej niż byśmy oczekiwali 😉
Dlaczego ? 🙂
Jadąc do Wrocławia wiedzieliśmy, że sa tam krasnale. Ale nie wiedzieliśmy że jest ich…. 343 i ciągle przybywa !! Więc w zasadzie na każdym rogu można znaleźć krasnala 🙂 Kupiliśmy mapę, żeby je łatwiej namierzać. W końcu zainstalowaliśmy aplikację z mapą krasnali, która miała pomagać nam z kolejnymi znaleźliskami. Przynajmniej teoretycznie 😉 Bo dzieciaki szybciej znajdowały krasnale niż my operowaliśmy w aplikacji 😉
Krasnale oczywiście są we wszystkich miejscach wartych odwiedzenia 🙂 Choć przyznam, że z czasem dorośli zamiast oglądać zabytki też szukali krasnali 😉
Ponieważ zamieszkaliśmy w samym centrum (naprzeciwko Galerii Dominikańskiej, idelane miejsce żeby zatrzymać się we Wrocławiu, polecam !), wszystko mieliśmy pod nosem 😉 Samochody zostały na parkingu na cały czas pobytu a my poruszaliśmy się… nawet nie komunikacją lecz pieszo 🙂 A że mieszkaliśmy w zasadzie na Starówce, to gdy nie było co robić z dzieciakami – robiliśmy szybki bieg pobliskimi uliczkami, oczywiście w poszukiwaniu krasnali 🙂 I wszyscy szczęśliwi 🙂
No dobrze, ale co przemycić przy okazji szukania krasnali ? Wrocław to naprawde wspaniałe miejsce 🙂
Na pewno trzeba zobaczyc ZOO Wrocławskie . Dlaczego koniecznie ? Z kilku powodów 🙂
- To najstarsze ZOO na ziemiach polskich. Zostało otwarte 10 lipca 1865 roku (!). Dla porównania ZOO Warszawskie zostało otwarte dopiero 63 (!) lata później, bo w 1928 roku.
- Strasi z nas mogą jeszcze pamiętac programy w Telewizji Polskiej nadawane właśnie z wrocławskiego zoo („Z kamerą wśród zwierząt” 🙂
- AFRYKARIUM 🙂
Co to jest AFRYKARIUM ? 🙂 To znowu PIERWSZE w Polsce oceanarium, które powstawało w latach 2012 – 2014.
No dobrze, rybki. Fajne, ładne rybki i co z tego ? Dlaczego warto pójść je oglądać akurat we Wrocławiu ? A no dlatego – Kanał Mozambicki 😀 Czyli 18-metrowy przezroczysty tunel z akrylu, który umożliwia podziwianie żółwia zielonego, rekinów, płaszczek, a także innych gatunków ryb. Po prostu WOW !
No oczywiście w rzeczywistości nie wygląda to tak jak na zdjęciu ze strony zoo 😉 W realnym świecie są tam dzikie tłumy i ciężko sie przecisnąc, bo każdy chce oglądać i robić zdjęcia 😉 No ale efekt naprawde jest 😀 Warto !
ZOO jest naprawdę duuuuże 🙂 Zajmuje w końcu 33 ha ( znowu dla porównania – ZOO Warszawskie to 39ha). Na szczęscie można wynająć wózeczki, w któych możemy ciągnąć zmęczone pociechy 🙂
Z ciekawych rzeczy, ktore napotkaliśmy warto wspomnieć małpy, które spacerują sobie z drzewa na drzewo nad głowani zwiedzających 🙂 Nie są zamkniete w klatkach, moga wyjść i pospacerować na zewnątrz 🙂
Koniecznie musieliśmy odwiedzić sekcję madagaskarską, a konkretnie lemurki 🙂
Z rozrywek dla dzieciaków znajdziemy przejażdżkę na kucyku ! Rozpaczliwie droga, bo jedno mało okrążenie kosztowało 10 zł, no ale dziecko szcześliwe 😉
I znaleźliśmy też takie zaskakujące coś 😉
Oczywiście w ZOO także jest krasnal 🙂 Hipoczyściciel 🙂 Naszukalismy sie go straszliwie, ponieważ… jak sie okazało został przestawiony 😉 Ale w końcu się udało 🙂 Znaleźliśmy ! Dzięki temu dwa główne punkty wycieczki do ZOO – Afrykarium i krasnal – zostały zaliczone 🙂
Druga część relacji z wycieczki do Wrocławia – w kolejnym wpisie 🙂
Jedna myśl na temat “Jak Wrocław to oczywiście krasnale i… ZOO :) (cz.1)”