Bielsko-Biała to miasto, które jest dumne ze swoich murali 🙂 W punkcie informacji turystycznej otrzymamy darmową broszurkę ze wszystkimi muralami (no prawie wszystkimi, bo stan do 2016 roku) – zarówno mapkę jak i opisy ze zdjęciami. Co ciekawe – po polsku i angielsku 😉 Baaardzo ułatwia zwiedzanie 🙂
A poza tym jest frajdą dla młodych „zwiedzaczy” 😉 W punkcie informacji turystycznej warto od razu wziąć kopię dla siebie i pociechy 😉
Nasza mapa wyglądała tak 😉
1. „Sowa” – ul. Sempołowskiej 1
Zaczęliśmy od murala, który był powodem naszej wycieczki do Bielsko-Białej 🙂 Jeden z naszej muralowej listy Top10.
Autorem murala jest artysta z Bielsko-Białej o pseudonimie Turbos (Artur Bosowski).
Dzieło powstało w 2014 roku, w pierwszej edycji projektu „oBBraz miasta” zorganizowanego przez Fundację Galerii Bielskiej i Galerię Bielską BWA.
Mural przedstawia surrealistyczny wizerunek sowy z ludzkimi oczami. Błękit oczu powielony został w tajemniczym lesie z niebieską poświata.
Interpretacji obrazu może być wiele. Może być to, jak twierdzi sam autor, np. metafora autora i jego wizji.
Mural namalowany jest…. sprayem 😉 Nie farbą w puszce ale w sprayu 😉 Takim sprayem do graffiti 😉
Jak zresztą większość murali w tym mieście. Dlatego na mapie murale oznaczone są właśnie symbolami farb w sprayu 😉
2. Mural Ireny Sendlerowej – ul. Stojałowskiego 19
Ten mural z przesłaniem, powstał w 2014 roku w programie ogólnopolskiej inicjatywy Fundacji Klamra, w ramach której murale powstały w różnych miastach Polski.
Autorami projektu są Małgorzata Rozenau i Dariusz Paczkowski z 3Fala.art.pl.
O muralu chyba nie trzeba dużo mówić, osoba – Irena Sendlerowa mówi wszystko 🙂
Jako bonus – po drodze spotkaliśmy wesołą krowę 😉
3. „Pasterz” – Projekt ETNOGRAF – ul. 11 Listopada 74
Trzeci na naszej liście był „Pasterz”, zrealizowany przez Projekt ETNOGRAF (Katarzyna „Katka” Dyga-Szymonowicz i Maciej „Kamer” Szymonowicz) w 2014 roku, podobnie jak „Sowa”, w pierwszej edycji projektu”oBBraz miasta”.
Inspiracją dla autorów muralu było zdjęcia Arkadiusza Dziczka wykonane w Himalajach, przedstawiające pasterza wędrującego z owcami, który niósł na rękach nowo narodzoną owieczkę, zbyt słabą aby nadążyć za stadem.
Projekt ETNOGRAF wprowadza beskidzki folklor, nadając postaciom, wzorom i symbolom nowe życie.
4. „Zielone płuca” – Paderewskiego 7
Ten mural w 2018 roku stworzył Dawid Celek na ścianie firmy Befaszczot, najstarszego w mieście czynnego – od 142 lat – zakładu. Zakrył on stary, PRL-owski mural :
„Zielone płuca” powstały jako efekt projektu „Powietrze nie zna granic”, realizowanego przez stowarzyszenie Euroregion Beskidy. Mural przedstawia drzewo w formie płuc wkomponowane w beskidzki krajobraz – widać dom beskidzki, góry w tle i owce, które pasą się na łące przed domem. Płuca są symbolem czystego powietrza, dbania o stan środowiska. Podkreślają jaki wpływ ma na nas otoczenie .
A oprócz murala – było to wspaniałe miejsce do karmienia gołąbków 😉
5. „BB pozdrawia świat” – ul. Piłsudskiego 15
Ten mural ucieszy każde dziecko 🙂 Kolorowy, bajkowy obraz autorstwa amerykańskich artystów z Grand Rapids (Michigan) – partnerskiego miasta Bielsko- Białej : prof. Timothy Fisher oraz jego studentów: Sean Hamilton i Megan Jones. Powstał on w 2016 roku na upamiętnienie 25-lecia współpracy między tymi dwoma miastami.
Dumny biały ptak po prawej stronie symbolizuje Bielsko-Białą, historię, wiedzę, elegancję i wyjątkowość. Natomiast trzy skromne postacie po lewej stronie to twórcy murala, którzy przyjechali do Bielsko-Białej aby pracować artystycznie, poznawać ludzi, miasto, jego historię i kulturę.
Na muralu znajdziemy to co zachwyciło amerykanów w Polsce : krajobrazy usiane makami (stąd liczne maki) czy bielskie żaby z frontu secesyjnej kamienicy nieopodal muralu.
Obowiązkowy punkt wycieczki po Bielsko-Białej czyli spotkanie z Bolkiem i Lolkiem 😀
6. „To tłum” – ul. 3 maja 11
Mural, który łatwo można przeoczyć a jest bardzo ciekawy graficznie i niesienie przesłanie. Powstał dość dawno, bo w 2008 roku podczas wystawy „Iluzja jako źródło cierpień”. Jego autorem jest Twożywo (czyli Krzysztof Sidoruk i Mariusz Libel).
Przedstawia on tłum jako pozbawiony zindywidualizowanych cech, jako adresata mniej lub bardziej szalonych i groźnych idei oraz obietnic. Podejmuje również problemy egzystencji jednostki w społeczeństwie.
7. „Niemożliwe połączenie” – ul. 3 maja 11
Tuż obok, na tym samym budynku znajduje się mural o pow. 55 m2 namalowany 5 lat później (2013 rok) przez włoskiego artystę Answer. Przedstawia on dwie unoszące się, złączone pocałunkiem postacie w charakterystycznym dla artysty linearnym stylu. Jest to dzieło o miłości, jedności ciał i sile emocji.
Podążając za tym muralem trafimy do kolejnego, którego (nie wiedząc wtedy gdzie dokładnie się znajduje) troszkę się naszukaliśmy 😉
8. Ul. Mickiewicza – plac przy galerii (czyli na tyłach budynku z poprzednimi muralami)
Dzieło Karoliny Zdunek, znowu z 2008 roku, tym razem w ramach projektu „Prze/mieszanie malarstwa”. Mural powiela obraz rzeczywisty znajdujący się obok – przeszkloną fasadę Galerii Bielskiej BWA – z kilkoma iluzjonistycznie otwartymi oknami. Obrazuje on zmianę płaskiej przestrzeni w skomplikowane, trójwymiarowe, przynależące do innej rzeczywistości okna, które kuszą swoją intrygującą czerwienią.
Należy poszukać kąta, pod którym mural robi największe wrażenie 🙂
9. Ul. Mickiewicza 3
W drodze na Plac Bolesława Chrobrego natknęliśmy się na nowy mural (nie ma go w bielskim przewodniku po muralach) na pięknie odnowionej kamienicy – kolejny przykład, że mural ma nie tylko zasłaniać brzydotę, ale przede wszystkim ozdabiać 😀
Autorem dzieła jest polski artysta – Mateusz Gapski działający pod pseudonimem Bezt, powstało ono w ramach projektu „oBBraz miasta #4” w 2017 roku. Fundatorem projektu jest Fundacja Galerii Bielskiej i Galeria Bielska BWA.
Mural przedstawia wizerunek młodej, współczesnej kobiety trzymającej donicę z ogromnych rozmiarów rośliną – monsterą dziurawą. Liście rośliny rozpościerają się nad nią niczym parasol. Inspiracją dla autora były motywy znajdujące się na fasadzie zabytkowej kamienicy – floralne ornamenty oraz kobieca maska o niepokojącym wyrazie twarzy.
A na przepięknym Placu Bolesława Chrobrego…
…oczywiście karmienie gołąbków 😉
Jedna myśl na temat “Bielsko-Biała – cz.1”